Nawigacja - atrakcyjne miejsca szlaku wiślanego Płock – Duninów - SZLAKIEM DAWNYCH PRZYSTANI

Przejdź do treści
Nawigacja - atrakcyjne miejsca szlaku wiślanego Płock – Duninów
Kiedy organizujemy jakąś wodniacką wyprawę, cieszymy się, kiedy któryś z uczestników przygotuje krótki przewodnik po miejscach, które będziemy odwiedzać. Fajną sprawą jest usłyszeć interesujące wiadomości i ciekawostki. W końcu po to przecież wyruszamy w świat…
Postanowiliśmy ułatwić Państwu zadanie i zgromadziliśmy tutaj wszystkie interesujące wiadomości na temat walorów turystycznych i krajoznawczych szlaku wiślanego, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu pełen był parowców i podróżujących nimi ludzi. Oto nawigacja po atrakcyjnych miejscach na trasie Płock – Duninów.
Zalew Włocławski. To największy pod względem powierzchni sztuczny zbiornik w Polsce. Stworzono go na terenie naturalnego systemu rzecznego, który nadal można spotkać na Wiśle między Płockiem a Wyszogrodem. Powstał w wyniku spiętrzenia wód na zaporze we Włocławku, której budowę ukończono w 1970 roku. Przy stopniu wodnym poziom wody wzrósł o 10,5 m,  w Dobrzyniu o 7,9 m,  a w Płocku o 2,5 metra. Ma kształt jeziora rynnowego o długości 58 km, średniej szerokości 1200 metrów i powierzchni  około 70 km kwadratowych.  Zbiornik spełnia trzy funkcje: retencyjną, energetyczną i turystyczną. W okresie wezbrań na Wiśle zbiornik zatrzymuje w dużej części falę powodziową. Na zaporze we Włocławku znajduje się elektrownia wodna o mocy 160 MW. Spad wody na tamie wynosi 8,8 metra. Zapora początkowo miała być elementem kaskady dolnej Wisły, ale pozostałych zapór nigdy nie wybudowano. Obecnie ze względu na erozję koryta Wisły i potrzebę odciążenie stopnia we Włocławku planuje się budowę 128 km dalej następnego stopnia wodnego w Siarzewie.
Średnia wysokość lewego brzegu zbiornika wynosi 0,9 m, a maksymalna nie przekracza 5,7 m. Wysokość prawego brzegu waha się od 0,8 m do 45 metrów przy średniej wysokości klifu 3,4 m. W niektórych miejscach klify cofnęły się przez 22 lata istnienia zbiornika o 57 metrów. Głównie są to utwory mioceńskie i czwartorzędowe. Przed spiętrzeniem prędkość przepływu wody wynosiła około 3 – 3,6 km na godzinę, a wahania stanów wody osiągały 6 metrów. Obecnie prędkość wody w zbiorniku jest już niższa niż kiedyś i wynosi od ok. 0,3 do 1 km na godzinę. Do 20 km od zapory zwierciadło wody jest płaskie. Później zwierciadło wody łagodnie się podnosi aż do nowego mostu. Dalej przechodzi w rzekę swobodnie płynącą. Charakterystyczną cechą Zalewu Włocławskiego jest powstawanie dużych fal, większych niż na Jeziorach Mazurskich. Duże fale na zbiorniku spowodowane są kierunkiem jego przebiegu zgodnym z najczęściej wiejącym wiatrami z kierunku północno-zachodniego.
Silne wiatry spotykają się z przeciwstawnym im nurtem i wtedy dochodzi do powstawania fal nawet do 1,6 metra wysokości. Takie fale zanotowano w pomiarach na wysokości Dobrzynia.
Płock. Wisła wpłynęła na wczesny rozwój Płocka, gdyż rzeka ta od pradawnych czasów była najdogodniejszą drogą komunikacyjną, a później handlową. W XVI wieku i pierwszej połowie wieku XVII Płock uchodził za pierwsze miasto po stolicy Królestwa. Wpływ na to miało położenie nad Wisłą, którą spławiano wielkie ilości drzewa, a także przewożono zboże do Gdańska. W drugiej połowie XVII wieku i wieku XVIII  liczne pożary, morowa zaraza i wojny szwedzkie zniszczyły zasoby miasta. Podczas zaborów, od czasów powstania listopadowego i styczniowego, spław wiślany uległ w znacznym stopniu zmniejszeniu – pozostały tylko tratwy przewożące drzewo i towar leśny do Torunia i Gdańska. Dzięki jednak zaprowadzeniu żeglugi parowej Wisła znów stała się ważnym szlakiem komunikacyjnym, a Płock zamożnym miastem.
Dawny port rzeczny w Płocku
Do obsługi pasażerów ustawiono w większych portach na Wiśle pływające dworce wodne, często o bardzo interesującej formie architektonicznej - zwane z francuska embarkaderami lub debarkaderami. Dokonywano na nich również odprawy biletowej, paszportowej i celnej.






Płocki embarkader tzw. dworzec Fajansa. Przy płockim brzegu cumował od 1885 roku aż do lat 70 XX w. – fot. z roku 1968 (źródło: www.plock24.pl). W 2012 r. spłonął w warszawskim Porcie Praskim.










Żegluga parowa na Wiśle
Pierwszą spółkę żeglugi parowej utworzył hr. A. Zamoyski w 1848 roku. Od 1850 r. „kursowały" po Wiśle cztery statki hr. Zamoyskiego. Z czasem Spółka hr. Zamoyskiego uruchomiła regularną żeglugę towarową i pasażerską z Warszawy do Ciechocinka, Płocka, Nowej Aleksandrii (ówczesna nazwa Puław) oraz Kazimierza, a także do Gdańska, Elbląga, a nawet Królewca.
Zgodnie z obowiązującym w 1854 r. rozkładem rejsów statek wypływający z Warszawy o godz. 6:00 do przystani w Płocku zawijał między godziną 12:00 a 13:00, do Ciechocinka zaś około 17:00 w tym samym dniu. Rejsy powrotne trwały dłużej. Z Płocka wypływał statek o godz. 8:30, a do portu w Warszawie przybywał między godz. 18:30 a 19:30. W 1890 r. w ciągłej eksploatacji na Wiśle znajdowały się 24 parowce. W 1903 r. po środkowej Wiśle pływały już 44 parowce. Największym przedsiębiorstwem przewozowym była wówczas firma M. Fajansa. Dysponowała 10 parowcami, w tej liczbie 7 pasażerskimi. „Tygodnik Ilustrowany" nr 24 z 1906 roku podał, że w 1903 r. z Warszawie odbyło się (w górę i w dół Wisły) ponad 5 tys. rejsów pasażerskich. Żegluga na początku XX w. mogła przewieźć 3-4 tys. pasażerów na godzinę. Największymi jednostkami były statki „Pan Tadeusz” należący do Fajansa i „Kolos” należący do włocławskiego Towarzystwa Żeglugi Parowej "Krater". Nośność statków pływających między Warszawą a Toruniem nie przekraczała w zasadzie 200 ton, a maksymalne zanurzenie przez większość sezonu żeglugowego w dalszym ciągu wynosiło około 0,5 m, podczas gdy na dolnej Wiśle eksploatowano już statki o ładowności powyżej 450 ton. Z Polskiej Żeglugi Rzecznej „Vistula”, przedsiębiorstwa założonego w 1930 r. powstało przedsiębiorstwo Polska Żegluga Rzeczna „Vistula”. Był to trust skupiający niegdyś ze sobą konkurujących na środkowej Wiśle armatorów. „Vistula” dysponowała sześcioma rzecznymi statkami pasażerskimi klasy salonowej, ponoć luksusem nie ustępującymi statkom pływającym w Paryżu, ", a także 26 jednostkami pasażersko-towarowymi i sześcioma holowniczymi. Z prospektów reklamowych „Vistuli” możemy się dowiedzieć, że: „Kajuty z łóżkami dają możliwość wypoczynku podczas dłuższych podróży. Komfortowo urządzone salony restauracyjne na górnym pokładzie, oszklone, zadowolą najwybredniejszych pasażerów”. Parowce „Vistuli” kursowały na trasach: Warszawa - Płock – Włocławek - Toruń oraz Warszawa - Puławy - Sandomierz. W 1934 r. „Vistula”, utworzyła linię wycieczkową z Warszawy do Tczewa i dalej do Gdyni. Statki wypływały z Warszawy o godz. 9:00, 17:30, 23:30 i po 12 godz. docierały do Tczewa, drogę powrotną pokonywały w 27,5 godz. Charakterystyczny dla okresu międzywojennego był również rozwój lokalnych rejsów spacerowych i turystycznych. Były to krótkie przejazdy bez zawijania do pośrednich przystani. Praktycznie w każdym większym nadwiślańskim mieście lokalni armatorzy w dni świąteczne organizowali rejsy pasażerskie. W okresie międzywojennym powstało wiele projektów gruntownych prac regulacyjnych i uspławniających, również dotyczących Wisły. Ale zbudowana w latach 1926–1933 linia kolejowa Śląsk - Gdynia w zasadzie przesądziła o rozwoju żeglugi na Wiśle i był to początek końca epoki przewozów na rzece. Linia ta często nazywana jest nawet „Nową Wisłą”. W okresie powojennym do połowy lat pięćdziesiątych istniały cztery linie żeglugi pasażerskiej z Warszawy do Gdańska, statki armatora „Warszawska Żegluga na Wiśle” kursowały dwa razy w tygodniu. W tym czasie eksploatowano 16 parowych statków pasażerskich - bocznokołowców, utrzymując stałe linie żeglugowe z Warszawy do Gdańska, Płocka, Sandomierza i Kazimierza. Trasę do Gdańska pokonywały w 37/49 godzin (w dół / w górę rzeki). W sezonie 1969 r. w eksploatacji było już tylko 6 statków bocznokołowych ("Bałtyk", "Racławice", "Feliks Dzierżyński", "Julian Marchlewski", "Gen. Świerczewski" i "Traugutt"), które obsługiwały przewozy wczasowe i liniowe do Gdańska. Najdłużej, do 1977 roku, do Gdańska pływał "Traugutt". W latach 1950-1960 Fundusz Wczasów Pracowniczych jako swojego rodzaju nowość wprowadził rejsy wczasowe. Turnus trwał osiem dni, a wczasowicze otrzymywali na statku zakwaterowanie i wyżywienie. Statek pływał na trasie Warszawa - Gdańsk – Warszawa oraz Nogatem przez Malbork do Elbląga. W rejsach wykorzystywano statki parowe z napędem bocznokołowym „Bałtyk” „Gen. Świerczewski”, „Traugutt”, „Kiliński”. Marek Piwowski zrealizował w trakcie takiego turnusu na statku "Feliks Dzierżyński" film "Rejs”, w którym nosił on nazwę „Neptun” zapewniając sobie i statkowi nieśmiertelność. Restrykcyjne przepisy Polskiego Rejestru Statków oraz problemy z naprawami starych kotłów parowych, doprowadziły do wycofania ostatnich parowych bocznokołowców w latach 70. XX w. Jednostki te pocięto wówczas na złom, pomimo podejmowanych starań nie zachowano niestety do celów muzealnych ani jednego historycznego parowego statku bocznokołowego. Po statkach, które jeszcze 30-40 lat temu były stałym i nieodłącznym elementem wiślanego pejzażu, pozostały tylko fotografie. A Wisła z powodu niedoinwestowania jest jedną z najbardziej zaniedbanych rzek w Europie. Wiślana Droga Wodna całkowicie zdziczała i wg norm klasyfikacyjnych nie mieści się praktycznie w żadnej klasie żeglugowej. Na żeglugę nie pozwalają zmienne stany wody, a szczególnie spadki jej poziomu i płycizny. Barierą są przemieszczające się nieustannie na dnie rzeki łachy piachu, których nie ma na mapach nawigacyjnych. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat nastąpiło „poszatkowanie” Wisły na odcinki o różnych parametrach żeglugowych. Żeby przebyć statkiem poszczególne odcinki Wisły, nawet w okresach przyboru wody, należy mieć ogromne doświadczenie i jej doskonałą znajomość. Wybudowany w latach 60 XX w. stopień wodny Włocławek stworzył sztuczny Zbiornik Włocławski, który w efekcie połączył miasta Włocławek i Płock drogą wodną, sklasyfikowaną jako Va (gł. tranzytowa 3,5 m na dł. 55 km) i jest to wyizolowany odcinek Wisły. Powyżej (w kierunku Warszawy) Wisła ma charakter rzeki nieuregulowanej sklasyfikowanej jako Ib (gł. tranzytowa 1,4 m). Po kilkunastu latach braku robót regulacyjnych, na ogół nie spełnia nawet tego parametru i przy niskich stanach wody głębokości na przemiałach spadają do 0,5 m.

Dawne statki wiślane. Małe łodzie i czółna służyły przede wszystkim do komunikacji lokalnej  i były używane przez wodniaków mieszkających nad Wisłą – rybaków, przewoźników, piaskarzy. Na łodziach dużych spławiano z głębi Polski w dół Wisły towary – głównie do Gdańska.  Były to galary, szkuty, komięgi i dubasy.  Do największych i najmocniej zbudowanych należały szkuty, które na Wiśle zjawiają się w XV wieku.  Były zaopatrzone w maszt i żagiel  i mogły znieść obciążenie aż do 55 łaszt. Łaszt to miara objętości towarów sypkich, głownie zboża na statkach rzecznych składająca się z 30 korcy. Korzec warszawski miał ok. 120 litrów objętości, więc łaszt to około 3600 litrów, czyli około 2,5  tony zboża. Szkuta zabierała więc na pokład około 130 ton zboża. Komięgi były słabszej konstrukcji, nie posiadały masztu i służyły przeważnie do jednorazowych spławów, gdyż w Gdańsku je przeważnie rozbierano i przeznaczano jako surowiec na budowę małych domów. Na komięgi ładowano nieco mniej towaru niż na szkutę – do 80 ton.  Charakterystyczną cechą komięgi była  jej czworoboczność, podczas gdy szkuty były wydłużone. Jeszcze inną konstrukcję miały dubasy, gdyż ich rufa była ścięta i budowano je z drewna dębowego, stąd ich nazwa. Pochodziły z terenów wschodnich – Bugu i Sanu, ale ich użycie rozpowszechniło się na całym obszarze wiślanym. Brały na pokład co najwyżej 20 łasztów, a więc około 45 ton zboża. Na Mazowszu płockim wiślanym używane były również baty. Miały one żagiel i używane były do przejazdów na mniejszych przestrzeniach i przewożenia ludzi. Batów używali piaskarze i żwir nicy.  O ruchu jaki odbywał się na Wiśle mamy dokładne informacje dzięki wzorowo prowadzonym księgom cła wodnego, które pobierano od każdego większego statku w Czersku, Warszawie i we Włocławku. Na przykład w 1555 roku przez komorę celną we
Włocławku przeszło: 412 szkut, 858 komięg, 399 dubasów. Do tego trzeba doliczyć 223  tratwy zbite z pni drzew. W ten sposób spławiano drewno z puszcz nadbrzeżnych do Gdańska.
Radziwie Położone jest w dolinie na lewym brzegu Wisły. W roku 1838 pobudowano most łyżwowy łączący Radziwie z Płockiem, w 1916 most stały drewniany, a w 1938 kolejny stalowy, istniejący do dziś.  Kiedyś Radziwie stanowiło osobną wieś, dopiero w 1923 roku zostało przyłączone do Płocka. Wzmianki o osadnictwie w Radziwiu spotykamy już we wczesnym średniowieczu. Już w XIII w. istniał tutaj port rzeczny oraz osada handlowo-rzemieślnicza. Najważniejsze zajęcia ludności związane były z Wisłą i transportem lądowym. Tradycje budowy łodzi w tej dzielnicy sięgają przełomu XIX i XX wieku. Większość radziwian w przeszłości to oryle (pomocnicy flisaków), piaskarze, żwirnicy, wikliniarze, rybacy i furmani  Teren ten był niełatwy do zagospodarowania i mieszkania, bo często nawiedzany przez powodzie. Ostatnia powódź dotknęła osadę w 1982 roku. Wody Wisły zatrzymane przez lód w okolicach Duninowa wezbrały tak mocno, że podmyły nawet wiadukt, po którym przejeżdżał pociąg do Kutna. Pociąg przewrócił się do góry kołami i zawisł na skarpie nad wodą. Wojsko ewakuowało podróżnych, wśród nich było 100 rannych. W wyniku powodzi domy musiało opuścić 15 tysięcy ludzi.  Wiele danych wskazuje na to, że Radziwie było kiedyś kępą, wyspą oblaną od południa i północy wodami Wisły.
Obecnie nie każdy z płocczan nawet wie, że w Radziwiu w okresie międzywojennym pobudowany został port śródlądowy, który należał później do największych portów rzecznych w kraju. Jeszcze w latach siedemdziesiątych przeładowywano tam 800 tys. ton towarów. głównie śląski węgiel, a z powrotem na Śląsk rudy żelaza. Położenie Płocka uniemożliwiało budowę portu po prawej stronie Wisły i dlatego w 1919 roku podjęto decyzję o budowie portu w Radziwiu. Władze Płocka rozpoczęły budowę własnym kosztem licząc na to, że przyczyni się on do rozwoju przemysłu i handlu w mieście. Dopiero w trakcie prowadzenia robót budowę portu przejęło Ministerstwo Robót Publicznych na rachunek skarbu. Wykonano wtedy baseny, które później wykorzystała stocznia. Port nazywany "starym" portem w Radziwiu został zasypany w latach 1987/88.
Skarpy wiślane. Skarpy wiślane to charakterystyczny widok na szlaku Płock – Włocławek. Najbardziej znana i najwyższa jest ta w Płocku. Ma nachylenia 43 stopnie i blisko 50 m wysokości. Górną 40- metrową warstwę skarpy stanowi jasnożółta zbita glina. Spoczywa ona na kilkumetrowej warstwie piasku i żwiru sięgającej poziomu lustra wody wiślanej. Głębiej znajduje się warstwa iłów i glin. Wszystko jest pochodzenia polodowcowego. W okresie ostatnich dziesięcioleci skarpa zagrożona jest osuwaniem się. Spowodowane to jest erozją wsteczną – spływaniem wód opadowych i źródeł, erozją wietrzną, mechanicznymi wstrząsami pochodzącymi od ciężkiego transportu. Ponieważ poziom wody w Skarpie jest taki sam jak w Wiśle, podniesienie poziomu rzeki po wybudowaniu zapory wzmogło zawilgocenie i uplastycznienie podnóża Skarpy.  Utrzymanie skarpy w nienaruszonym stanie wymaga stałego nadzoru i skomplikowanych zabiegów inżynieryjnych. Z krawędzi Skarpy, ze znajdującego się tam parku, który określa się jako Tumy rozciąga się rozległy widok na Wisłę, na lewobrzeżne przedmieście Płocka – Radzowie i na lesisto-jeziorną ziemię gostynińską. Taki obraz zachował w swej duszy poeta Władysław Broniewski, który na płockiej Skarpie urodził się i spędził młodość.
Wyspa Kormoranów Oficjalna nazwa jedynej wyspy na Zalewie Włocławskim to Wyspa Brwileńska, ale nikt jej inaczej nie nazywa jak Wyspa Kormoranów. Znajduje się tam bowiem jedna z największych koloni tych ptaków na Zalewie. Przepływając obok wyspy widzimy jak wielkie spustoszenie wywołała tak wielka kolonia ptaków. Ich odchody zniszczyły większą część drzew na wyspie. Żyje ich tu kilka tysięcy par. Ten gatunek ptaków stał się niestety w tak wysokiej populacji szkodnikiem, gdyż przyczynia się do zmniejszania populacji ryb. W pokarmie kormoranów spotyka się aż 15 gatunków ryb. Najwięcej zjadają płoci, następnie okoni i linów. następnie boleni, szczupaków i jaziów. W pokarmie kormoranów dominują ryby małe, przeciętnie o wadze 12 dekagramów. Na dobę zjada od 40 do 70 dekagramów pokarmu. Para wraz z młodymi zjada przez sezon około 286 kilogramów ryb. Obliczono, że na Zalewie Włocławskim w 2005 roku kormorany wyłowiły około 397 ton ryb.
Murzynowo. Murzynowo znajduje się tylko kilkanaście kilometrów od Płocka, ale stanowiło zawsze obręb historycznej ziemi dobrzyńskiej. W Murzynowie znajduje się Mazowieckie Obserwatorium Geograficzne, naukowo-dydaktyczna placówka terenowa Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Muzeum im. Stanisława Murzynowskiego. nazwa miejscowości związana jest ze słowem „murzyć”, czyli ciemnieć, chmurzyć. Dr Witold Lenart tak opisał to zjawisko: „Często można obserwować w czasie burz, że brzeg od strony Duninowa, skąd nadeszły chmury nawałnicy, jest widny, oświetlony nawet jaskrawym słońcem, a brzeg północny, murzynowski, pozostaje w cieniu zwalistych chmur, rozciągających się wzdłuż Wisły, chmur południowych lub północnych, zawsze jednakowo niedopuszczających promieni słonecznych na północny brzeg rzeki”. We wczesnym średniowieczu, ponad 900 lat temu, zasiedlali to miejsce Kurpie, sprowadzeni zapewne przez władców Płocka, ponieważ była to dziedzina książęca. W gwarze kurpiowskiej „murzenie” oznacza zadymienie po wypalaniu karczowisk leśnych lub zamglenie (inny rodzaj zaciemnienia), które okresowo występuje tutaj do dziś. Kolejną atrakcją Murzynowa jest najstarsza w tym regionie elektrownia wiatrowa. Ze swego dzieciństwa zapamiętałem rodzinne wycieczki urządzane w celu obejrzenia, pierwszy raz w życiu (!), wiatraka produkującego prąd. Obsługa tej elektrowni była dosyć skomplikowana i bardzo absorbowała operatora, Tomasza Cabana. Pożytku z uzyskanego prądu nie było zbyt dużo, lecz sama idea czystego produkowania energii pobudzała wyobraźnię miejscowej społeczności. Kilkanaście metrów od niedziałającej już elektrowni znajduje się ogródek meteorologiczny, który funkcjonuje po dziś dzień. Codziennie rano i wieczorem pracownicy ośrodka uniwersyteckiego dokonują specjalistycznych pomiarów. Zarówno elektrownia, jak i ogródek meteo należą do pobliskiego Mazowieckiego Ośrodka Geograficznego UW, który istnieje w Murzynowie od 1974 roku. Powstał on w budynku dawnej szkoły jako placówka terenowa Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Budynek mieszczący ośrodek, a wcześniej szkołę, znajduje się w miejscu, gdzie przed wiekami stał dwór Murzynowskich. Przebywali tu także twórcy słynnego Rejsu, polskiej komedii z 1970 roku w reżyserii Marka Piwowskiego. We wspomnieniach mieszkańców utrwaliły się obrazy odwiedzających plan filmowy dygnitarzy państwowych. Choć większość scen nagrywano na Wiśle na wysokości Murzynowa, niejednokrotnie widywano aktorów odpoczywających na brzegu rzeki. Najbardziej znanym mieszkańcem wsi był Stanisław Murzynowski herbu Ogończyk (1526 lub 1528-1553), który w dziejach kultury polskiej zapisał się przede wszystkim jako autor przekładu całości Nowego Testamentu na język polski (cz. 1. – 1551, cz. 2. – 1552, całość – 1553)3 . Jego potomkowie posiadali wieś Murzynowo do początku XIX wieku. Swoje nazwisko Murzynowscy zawdzięczali nazwie miejscowości, która według miejscowej tradycji pochodzić ma od słowa „murzyć”, co znaczy zachmurzać, chmurzyć.
Skrwa Prawa. Płynie po pojezierzu chełmińsko-dobrzyńskim i wyznacza historyczną granicę między: Mazowszem a ziemią dobrzyńską. Także teraz jej bieg pokrywa się w części z granicą między województwem mazowieckim i kujawsko-pomorskim. Ma długość 114 km. Skrwa Prawa na odcinku z Brudzenia do ujścia stanowi oś Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego będąc jednocześnie jednym z jego najpiękniejszych elementów. Prawie na całej długości koryto rzeki ma naturalny charakter. Rzeka płynąc tworzy liczne meandry i rozlewiska, podcina skarpy i odsłania korzenie drzew, które porastają brzegi, a nawet powoduje, że przewracają się w nurt rzeki tworząc naturalne przegrody. Jest wykorzystywana przez kajakarzy do organizowania spływów. Z pewnością warto wybrać się na spływ Skrwą Prawą. Należy tylko wybrać jedną z firm świadczących takie usługi i długość trasy. Spływ dostarcza niesamowitych wrażeń ze względu na walory krajobrazowe i trudności związane z pokonywaniem naturalnych przeszkód.
Rzeka Skrwa Lewa płynąca przez Gostynin wygląda na niepozorną rzekę, ale jej długość wynosi 45,2 km, a źródła znajdują się na południe od wsi Łanięta.  Nazwa rzeki ma etymologię celtycką, w którym to języku „skrwa” oznaczała wodę. Wypływa z Wysoczyzny Kłodawskiej na wysokości ok. 128 m n.p.m w okolicach Łanięt w powiecie kutnowskim. a uchodzi do Wisły koło wsi Brwilno Dolne na wysokości ok. 60 m n.p.m. Największym dopływem Skrwy Lewej jest Osetnica, licząca około 20 km długości, którą przyjmuje Skrwa w okolicach Gostynina,. W pobliżu Gostynina w dolinie rzeki rozciąga się "oz gostyniński". Ten kręty wał towarzyszy jej na długości 14 kilometrów, charakteryzuje się falistym zarysem linii grzbietowej i często stromymi stokami. Pomiędzy Belnem a Gostyninem jej dolina jest Obszarem Chronionego Krajobrazu Dolina Skrwy Lewej, w którym znajdują się dwa rezerwaty przyrody: rezerwat przyrody Drzewce i rezerwat przyrody Dolina Skrwy. Rzeka Skrwa Lewa jest najciekawsza w swoim dolnym odcinku, gdzie meandruje w lasach lub   malowniczo wija się wśród kwaśnych łąk i bagiennej roślinności. Właśnie ten odcinek rzeki nadaje się do spływów kajakowych, choć trzeba przyznać, że jest to ekstremalne wyzwanie. Nie z powodu silnego nurtu, lecz z powodu licznych naturalnych przeszkód.
Półwysep Brwileński. To bardzo charakterystyczne z punktu widzenia botanicznego miejsce. Powstał w wyniku prac hydrologicznych po spiętrzeniu wód na tamie włocławskiej. Z biegiem lat ukształtowały się tutaj doskonałe warunki siedliskowe dla różnorodnej i bogatej flory, a także awifauny. Półwysep dzięki okalającej go wypłaconej zatoce stał się prawdziwym rajem dla ptaków. Wpływającym w zatokę wodniakom przede wszystkim rzuci się w oczy kolonia łabędzi niemych. Ale także kilkanaście innych gatunków ptaków wodnych wybrało sobie półwysep jako miejsce lęgowe, głównie łyska, perkoz dwuczuby, krzyżówka, rybitwa czarna, głowieńka i czernica.
Wyspa Brwileńska. Jest przede wszystkim wielkim siedliskiem kormorana. Znajduje się przy prawym brzegu Wisły, na pograniczu gminy Brudzeń Duży i Nowy Duninów. Miejscowa kolonia kormoranów doprowadziła do uschnięcia wielu drzew. Występowanie tak dużych zespołów awifauny wiązać należy z ogromnym akwenem jaki stanowi Jezioro Włocławskie.
Soczewka. W 1823 r. założono tu papiernię, w której za pomocą motoru wodnego przerabiano na papier szmaty. W 1842 r.  papiernię nabył bankier i przemysłowiec Jan Epstein, który uczynił z niej duży zakład produkcyjny, wyposażony w maszyny parowe, zatrudniający kilkuset pracowników. Duże ilości szmat do produkcji papieru sprowadzano z Warszawy Wisłą. Papiernia była największą w ówczesnym Królestwie Polskim. W 1853 roku pracowało tu od 300 do 500 robotników, zaś wartość produkcji przekraczała 100 tysięcy rubli srebrem, co na owe czasy było kwotą bardzo wysoką. Nic dziwnego, że papier z Soczewki o bardzo szerokim asortymencie uzyskiwał liczne nagrody i wyróżnienia na międzynarodowych   W 1855 roku wyprodukowano około 420 ton papieru. Papiernia była wówczas jednym z największych pracodawców w regionie płockim, gwarantując egzystencję wielu rodzinom.  Proces technologiczny ówczesnej produkcji papieru był dość skomplikowany. Jednym z głównych surowców były szmaty, których rocznie przerabiano około 1000 ton. Ponadto używano masy drzewnej i słomy. Prawie wszystkie maszyny: turbiny, tzw. holendry do mielenia szmat i rafinowania masy, walcownie, blicharnie, piece i urządzenia laboratorium, zakupione zostały u zachodnich producentów. Jednym z głównym problemów zakładu był transport. W sezonie letnim wykorzystywano głównie drogę wodną, natomiast zimą odbywał się regularny transport towarów furmankami na stację kolejową do Kutna. Trudności transportowe powodowały, że zakład nie zawsze mógł się wywiązać z wcześniejszych zamówień i tak w 1888 roku nie dostarczono w terminie papieru na druk słynnej encyklopedii rolniczej. Już w tym czasie postulowano budowę linii kolejowej, łączącej Kutno z Radziwiem przez Gostynin,  papierni w Soczewce nastąpiło po kilkudziesięciu latach, kiedy w 1923 roku wybudowano linię kolejową Kutno–Radziwie. Wtedy właśnie powstało połączenie wąskotorowe z Soczewki do Radziwia, dziś nieistniejące, ale zachowane w miejscowej tradycji topograficznej jako „droga kolejką”. Szczyt rozwoju przechodziła papiernia na przełomie XIX i XX wieku. W 1902 roku pracowało tu 612 osób, wielkość produkcji przekraczała 1300 ton, zaś jej wartość sięgała 800 tysięcy rubli srebrem. Zakład miał kooperantów i kontrahentów w całej Europie, a nawet w Ameryce Północnej. Zamknięta w okresie międzywojennym – uległa stopniowej ruinie.  Pozostały po niej tylko fragmenty zabudowań. Piękne jezioro o długości 2,2 km i szerokości 300 metrów powstało częściowo na skutek spiętrzenia – dla potrzeb papierni – lewobrzeżnej Skrwy. Dziś niewiele już osób, nawet miejscowych, zdaje sobie sprawę z faktu, że był czas, kiedy Soczewka uchodziła za czołowy na Mazowszu ośrodek przemysłowy. Papier tutaj wytwarzany, wysokiej jakości i w szerokim asortymencie, był poszukiwany i sprzedawany w całej Europie. Niestety, to już przeszłość, chociaż chwalebna, toteż należy ją znać i przypominać. Zanim powstała fabryczna Soczewka w tym miejscu istniała niewielka wioska Moździerz. Poszła w zapomnienie, kiedy na Skrwie Lewobrzeżnej ustawiono tamę, spiętrzając wodę, która utworzyła dość długi i wąski zbiornik. Obecnie przypomina miniaturę sąsiedniego, ogromnego Jeziora Włocławskiego. Spadająca woda napędzała turbinę, dzięki której mogły pracować maszyny nowo powstałej papierni. Wioska Moździerz znana była już w średniowieczu, co przypomniał w swej niewielkiej książce ks. prof. Michał Marian Grzybowski (Soczewka. Dzieje osady i parafii, Płock 1994). Wymazana została z mapy po kilku wiekach sielskiej egzystencji w latach czterdziestych XIX wieku. Nie miała prawa istnienia w nowej sytuacji, bowiem właściciel rozbudowywanej papierni Jan Epstein, porządkując sprawy hipoteczne, słusznie uznał, że najlepszą nazwą dla osady będzie Soczewka. Pierwotnie Soczewką nazywano młyn na Skrwie od nazwiska jego właściciela, młynarza z Radziwia. Potwierdza tę informację w monografii Płocka arcybiskup Antoni Julian Nowowiejski. W dolnym biegu Skrwy, która podczas jesiennych i wiosennych roztopów potrafiła być groźna, doliczono się aż czterech młynów
Duninów. Duninów Nowy jako osada ukształtował się w XIX stuleciu po przejęciu miejscowych dóbr przez pruską rodzinę baronów Ike, którzy nabyli tutaj wielkie dobra ziemskie. Nadwiślańskie położenie Duninowa sprawiło, że jego historia sięga czasów pierwszych Piastów. Do 1866 roku administracyjnie zespół osadniczy Duninów należał do Kujaw. Blisko półtora wieku dzieje Duninowa ściśle związane były z pruskim rodem baronów Ike, którzy z czasem przyjęli drugi człon nazwiska — Duninowscy jako wyraz związku rodu z ziemią duninowską i manifestację przywiązania do społeczności polskiej. Szlachecki ród Ike wywodził się ze Szwecji, ale od końca XVII wieku związany był z królestwem pruskim, zajmując w nim z czasem coraz ważniejszą pozycję. Za protoplastę linii pruskiej uchodzi pułkownik Jan Aleksander Ike, od 1675 roku w służbie pruskiej, legitymujący się herbem rodowym i tytułem barona. Jego potomek, Karol Albrecht Wilhelm Ike był wysokim urzędnikiem królestwa pruskiego. Kiedy nabył Duninów postanowił zainwestować w niego cały swój kapitał. Od podstaw wybudował solidne budynki gospodarcze. Wykarczowano ponad 6 tysięcy mórg lasu z przeznaczeniem na sześć nowych kolonii czynszowych, złożonych ze 133 osad. Ponadto urządzono siedem nowych folwarków w celu prowadzenia wzorowej hodowli owiec, bydła i koni. Rolnictwo nie stanowiło jedynego źródła przychodu majątku. Karol Albrecht Wilhelm Ike szedł z duchem czasu i postawił również na przemysł. Wybudował gorzelnię i cukrownię, co na tym terenie było absolutną nowością. W ten sposób położył zręby pod przyszłość Duninowa. Działający z rozmachem Karol Albrecht Wilhelm Ike-Duninowski zdecydował się na budowę cukrowni w latach czterdziestych, powierzając wykonanie projektu cukrowni i rafinerii architektowi z Warszawy Adolfowi Adamowi Leowe (1811–1885). Na miejsce budowy wybrano grunty leżące na wschód od parku i pałacu, biegnące w stronę Wisły. W tym celu wykopano kanał, łączący rzekę z budynkami cukrowni. Wisła bowiem zapewniała podstawowy transport. Zwożono do cukrowni surowiec tzw. berlinkami i wywożono stąd produkty. Przystań połączono później z cukrownią odrębnym torowiskiem. Cukrownia w Duninowie, założona w 1845 roku, rozpoczęła produkcję rok później jako czwarta w kolejności w Królestwie Polskim. Była to fabryka średniej wielkości. Urządzenia fabryczne zasilał motor o mocy 12 KM, napędzany spiętrzaną wodą. W tym celu wybudowano system stawów W pierwszych latach swego istnienia cukrownia doskonale prosperowała, wykorzystując przede wszystkim nieograniczone rynki zbytu imperium carskiego. Część produkcji trafiała nawet na eksport. W 1879 roku zatrudniała około 700 robot ników, zaś wartość jej produkcji sięgała 470 tysięcy rubli srebrem. Pod potrzeby cukrowni właściciel majątku sprofilował produkcję roślinną. Rychło okazało się, że trzeba było sprowadzać buraki nawet z prawego brzegu Wisły. Dla potrzeb Towarzystwa Akcyjnego Fabryki Cukru „Leonów” zakupiono wówczas trzy jednostki żeglugi rzecznej: „Leonów”, „Neptun” i „Tryton”. Czas prosperity skończył się, gdy zaczęły powstawać w okolicy kolejne cukrownie: Nowe Ostrowy, Łanięta, Sieraków, Sójki, Strzelce, Dobrzelin, Model, Kutno, Oporów, zaś przede wszystkim Sanniki. Ostatecznie cukrownia zbankrutowała na przełomie 1903 i 1904 roku. Osada fabryczna przestała istnieć w 1908 roku. Przetrwało po niej w Nowym Duninowie niewiele: aleja portowa i lokalne nazewnictwo topograficzne — „pod fabryką”.
Zespół pałacowo-parkowy w Duninowie.  Założenie pałacowo-parkowe w Nowym Duninowie należy do największych, a jednocześnie najciekawszych w północno-zachodniej części Mazowsza. Składają się na to trzy obiekty architektoniczne: pałac główny, pałacyk myśliwski i zameczek, stanowiących dość unikatową kompozycję różnych stylów. Wszystkie obiekty powstały w zbliżonym do siebie czasie i wzniesione zostały przez rodzinę Ike-Duninowskich jako siedziba rodowa. Najwcześniej powstał tzw. pałacyk myśliwski. W obecnej formie jest to obiekt bez wyraźnych cech stylowych, ale o ciekawej bryle. Murowany z cegły, otynkowany. Składa się z piętrowego korpusu głównego, zwieńczonego dwuspadowym dachem. Budowniczy zaprojektował dwie wieżycki o charakterze neogotyckim, które w pewnych sensie nawiązują do położonego nieopodal zameczku. Do budynku głównego przylegają położone symetrycznie pod kątem rozwartym dwa parterowe skrzydła, kryte dachem mansardowym. Do momentu wybudowania pałacu głównego, czyli lat siedemdziesiątych, służył jako obiekt mieszkalny rodziny Ike Duninowskich, a następnie pełnił funkcję budynku gościnnego, z czasem nazwanego pałacykiem myśliwskim, ponieważ rezydowali w nich głównie myśliwi przyjeżdżający na polowania do okolicznych lasów.  Powstanie neogotyckiego zameczku datuje się na połowę XIX wieku. W tej części Polski nie spotyka się podobnych neostylowych obiektów. Murowany z cegły, dwukondygnacyjny, z mieszkalnym poddaszem, podpiwniczony. Zarówno pałacyk myśliwski, a tym bardziej zameczek, nie były obiektami reprezentacyjnymi na miarę majątku i ambicji rodu Ike-Duninowskich. Z tego względu już w 1862 roku rozpoczęto budowę nowej, obszernej siedziby. Był nią dwukondygnacyjny pałac, murowany, otynkowany i podpiwniczony, położony na zachód od pałacyku myśliwskiego. Zbudowany został w stylu neorenesansowym, o bryle złożonej z trzech segmentów: korpusu głównego oraz dwóch skrzydeł cofniętych poza poziom frontu, które nadały całości charakter belwederski. Dziewięcioosiowa bryła budynku była harmonijna, doskonale wkomponowana w parkowe otoczenie.
Dawny port rzeczny w Duninowie. Do dawnego portu rzecznego w Duninowie w okresie międzywojennym wiodła brukowana aleja wysadzana tak modnymi wówczas kasztanowcami. Port pełnił bardzo ważną rolę w życiu osady oraz bliższych i dalszych okolic.
Poza Fajansem na Wiśle środkowej działały też inni armatorzy jak Towarzystwo Akcyjne Fabryki Cukru i Rafinerji "Leonów", które zakupiło w Gdańsku parowiec nazywając go "Leonów". I choć używano go głównie do holowania gabar, to poza kampanią cukrowniczą Towarzystwo prowadziło również przewóz pasażerów, między Płockiem a Włocławkiem. W 1885 r. wycofano z eksploatacji statek „Leonów” a w jego miejsce Spółka zakupiła dodatkowo dwa duże parowce „Tryton” i „Neptun”.
Pojezierze Gostynińskie
Pojezierze Gostynińskie to kompleks wielu jezior położonych przeważnie na terenie Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego lub w jego otulinie. Nie na wszystkich akwenach Pojezierza Gostynińskiego można żeglować. Wynikać to może z niewielkiej wielkości zbiornika, położenia w strefie chronionej lub niedostępności akwenu. Za to wspaniałe warunki do uprawiania żeglarstwa i turystyki wodnej znajdziemy na całej długości Zalewu Włocławskiego. W środowisku żeglarskim mówi się, że zalew ten jest bardziej wymagający jeśli chodzi o umiejętności żeglarskie niż Wielkie Jeziora Mazurskie.
Gdzie na Pojezierzu Gostynińskim można żeglować. Przede wszystkim polecamy duże jeziora. Posiadają one wystarczającą głębokość, by  opuścić swobodnie miecz i nie zawadzać nim o dno. Na dużym jeziorze wiatry wieją z jednego kierunku i są stabilne. Na wąskim jeziorze w kształcie rynny wiatr nie może się przedostać na taflę poprzez zalesione brzegi i jest wtedy zakłócony. Występują odbicia wiatru w pobliżu brzegu, tak że zaczyna on wiać z różnych kierunków. Poniżej przedstawiamy listę jezior w pobliżu szlaku wiślanego Płock-Duninów, które świetnie nadają się do uprawiania turystyki wodnej.
Jezioro Zdworskie to największe jezioro na Mazowszu. Położone jest w pobliżu miejscowości Gąbin. Powierzchnia jeziora wynosi 350 ha, średnia głębokość to 2,3 m, a największa głębokość 5,5 m. To typowe jezioro polodowcowe. Przy długości ok. 3,5 km i szerokości ok. 1,4 km można tu znaleźć wspaniałe warunki do uprawiania żeglarstwa., tym bardziej że brzegi jeziora są niskie i nie powodują zakłóceń wiatru. Jeśli chodzi o walory turystyczne minusem jest mało urozmaicona linia brzegowa. Rekompensuje to piękny oz Zdworski ciągnący się od południowego-zachodu, częściowo porośnięty wysokim lasem sosnowym. Jezioro jest rybne. Żyją tam okonie, płocie, ukleje. Spotkać można również sandacza, szczupaka czy węgorza. Żaglówki i pozostały sprzęt wodny można wypożyczyć w ośrodkach rekreacyjnych znajdujących się w miejscowościach: Zdwórz i Koszelówka.
Jezioro Lucieńskie znajduje się w odległości 9 km od Gostynina. Jest to jedno z największych jezior regionu, posiada powierzchnię 201,3 ha  i średnią głębokość 8,3 m. Brzegi ma dosyć dzikie, porośnięte lasem i szuwarami. W jego sąsiedztwie utworzono rezerwaty: rezerwat Komory i rezerwat Lucień. Szczególnie piękny jest znajdujący się od południowej strony jeziora chroniony stary las dębowy. W jeziorze występują liczne gatunki ryb, takich jak: leszcz, płoć, wzdręga, krąp, ukleja, szczupak, sandacz, węgorz, jazgarz. sielawa, stynka. Do jeziora prowadzi dogodny dojazd. Z uwagi na bliskość Gostynina jezioro to już od lat sześćdziesiątych było wykorzystywane turystycznie i szkoleniowo.  Nad jeziorem działał wtedy ośrodek szkoleniowy Ligi Obrony Kraju, w którym wyszkoliło się wiele pokoleń gostynińskich żeglarzy. Również dzisiaj można tam znaleźć ośrodki wypoczynkowe, w których  są do wypożyczenia łodzie żaglowe i inny sprzęt pływający.
Jezioro Białe położone jest w odległości 10 km od Gostynina i ma powierzchnię 150,2 ha. Jego średnia głębokość wynosi 9,9 m. Należy jednak zwrócić uwagę na największą głębokość, która wynosi 31,3 m, co czyni zbiornik jednym z najgłębszych jeziora w województwie mazowieckim. Ze względu na czystą wodę zaliczane jest do najatrakcyjniejszych w regionie. Szczególnym walorem są liczne, dobrze zagospodarowane piaszczyste plaże. Nad jeziorem znalazły swoją siedzibę bazy płetwonurkowe prowadzące szkolenia dla nurków jak i umożliwiające pod okiem instruktora nurkowanie z aparaturą.
Jezioro jest własnością prywatną, więc możemy korzystać na nim ze sprzętu pływającego będącego na wyposażeniu znajdujących się przy nim plaż i ośrodków. Możemy również slipować (wodować) swoją łódkę, jeśli umożliwi nam to któryś z właścicieli działek nad jeziorem. Ważne: jezioro jest strefą ciszy, więc nie można tu używać silników spalinowych. Ale za to dzięki temu możemy cieszyć się z uroków żeglowania w spokoju i w kontakcie z naturą. Jezioro jest wąskie i długie. Raczej nie sprawdzi się tu jacht kabinowy, tylko raczej lekka żaglówka typu: Omega.
Jeziora Sumino położone jest w odległości 9,2 km od Gostynina i leży w otulinie GWPK w gminie Gostynin, w bliskim sąsiedztwie Jeziora Białego. Jest to typowe jezioro rynnowe. Ma powierzchnię 35,6 ha i średnią głębokość 3,4 m. Szczególnie piękne są widoki z okolicznych pagórków na taflę wody i lasy. W zbiorniku występują liczne gatunki ryb takie jak: szczupak, lin, płoć, sandacz, okoń, krąp, jazgarz, ukleja, sum. Jezior jest bardzo wąskie, z brzegami porośniętymi wysokim drzewami, więc nie da się na nim żeglować, ale za to sprawdzi się dobrze na nim kajak.
Jeziora: Górskie i Ciechomickie to rynnowe jeziora ciągnące się w kierunku północno-zachodnim położone w okolicach Płocka. Pierwsze ma powierzchnię 43,1 ha i długość 1.905 m, przy szerokości 355 m. Najgłębsze miejsca dochodzą do 5,5 m. Drugie jezioro ma bardziej owalny kształt i zajmuje powierzchnię 41,9 ha. Kiedyś Jezioro Górskie i Jezioro Ciechomickie stanowiły jedną całość. Dziś połączone są ze sobą okresową strugą. Jezioro Górskie ma dobrą dostępność brzegów. Od południa jego brzeg jest wysoki i porasta go grądowy las mieszany z przewagą grabu i dębu. Od północy brzeg jeziora jest łagodny i porasta go las sosnowy. Jezioro Górskie należy do najbardziej popularnych i najbliżej Płocka położonych jezior (7 km). Jest atrakcyjnym kąpieliskiem i miejscem sobotnio-niedzielnego wypoczynku. Szczególnie Jezioro Górskie jest otoczone licznymi ośrodkami wczasowymi. Można w nich oczywiście wypożyczyć sprzęt pływający. Ale raczej na żeglowanie w  warunkach brzegowych tych jezior nie ma co liczyć. Lepiej jest wypożyczyć kajak lub rower wodny. Ciągnąca się z obydwu stron jezior morena polodowcowa przedstawia bardzo malowniczy widok.
Jezioro Soczewka położone w połowie drogi między Płockiem a Duninowem to dosyć stary, bo liczący ponad 150 lat, zalew na rzece Skrwa. Powstał w 1846 r., tuż po tym kiedy w miejscowości Soczewka osiadł żydowski przemysłowiec, Jan Epstein. Bankier wykupił miejscową fabrykę papieru i na jej potrzeby wybudował na Skrwie tamę, która spiętrzyła wodę i dała początek zalewowi.  Obecnie jezioro jest miejscem plażowania i wędkowania oraz jedyną pozostałością po papierni. Jezior nie jest duże, ma około 1100 m długości i 400 m szerokości w najszerszym miejscu. W tych warunkach można na nim żeglować tylko na małych jednostkach. Żeglugę będą utrudniać zalesione brzegi. Zalew jest za to doskonałym miejscem do uprawiania innych form turystyki wodnej.
 Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy został utworzony w 1979 roku. Jest ważnym elementem systemu ekologicznego centralnej części Polski, przede wszystkim stanowiąc „zielone płuca” całego regionu. Co charakterystyczne teren parku nie posiada gęstej sieci wód powierzchniowych, jednakże charakterystyczną cechą jest występowanie 25 jezior, często połączonych wąskimi i płytkimi ciekami.  Teren parku wyróżnia się zwartymi obszarami leśnymi, unikalną rzeźbą wydmowo-glacjalną oraz licznymi jeziorami i stawami. Lasy stanowią główny element  jego szaty roślinnej. Budują je najczęściej drzewostany sosnowe. W niektórych miejscach przechodzą one w drzewostany dębowe oraz olchy czarnej i topoli. Ważnym elementem szaty roślinnej są łąki i pastwiska tworzące trwałe użytki zielone. Wśród nich można wyróżnić łąki zalewowe i bagienne. Łęgi występują głównie w dolinach rzek. Łąki bagienne tworzą się w miejscach o słabym, lecz istniejącym przepływie wód.
W granicach parku występuje około 800 gatunków roślin, z których około 50 objętych jest ochroną prawną. Wśród nich wyróżnić można: sasankę łąkową. naparstnicę zwyczajną, lilię złotogłów, storczyka szerokolistnego i inne. Wśród fauny GWPK najliczniejszą i najcenniejszą grupę stanowią ptaki, szczególnie wodno-błotne. Można tu wyróżnić: bociana czarnego, derkacza, bąka, kulika wielkiego, żurawia, bataliona, błotniaka łąkowego, krwawo dzioba, wodniczkę, kulika wielkiego, wąsatkę, bąka, perkoza czy orła bielika. Zwarte kompleksy leśne są również ostoją kilkudziesięciu gatunków ssaków. Na terenie GWPK występują typowi przedstawiciele fauny europejskiej, między innymi: dzik, łoś, sarna, daniel, lis, borsuk, bóbr.
Czy wiesz, że….
  • W nadleśnictwie Kowal znajduje się jezioro, w którym zachowały się w stanie niezaburzonym osady  zalegające dno zbiornika od czasu jego powstania, czyli od ponad 12 tysięcy lat. Miąższość osadów w najgłębszych warstwach osadów dochodzi do 17,8 metra. Jezioro to ma olbrzymie znaczenie dla nauki, gdyż badając osady naukowcy są w stanie określić jaka była flora, fauna, a także zmiany klimatu na przestrzeni tego okresu czasu. W celu zabezpieczenia osadów całe jezioro stanowi rezerwat geomorfologiczny.
  • Obszar Pojezierza Gostynińskiego, a ogólnie Północno-Zachodniego Mazowsza należy do regionu klimatycznego charakteryzującego się najniższymi w Polsce opadami atmosferycznymi i dużymi parowaniem. Z tego względu obszar ten powinien być szczególnie chroniony, by krajobraz nie ulegał powolnemu stepowieniu ( wysuszaniu i ginięciu roślinności).
  • Słowo „Skrwa” po celtycku znaczy woda. Nazwa sugeruje obecność Celtów na terenach Mazowsza. Rzeka ta stanowi granicę pomiędzy Kujawami a Mazowszem.
  • Nazwa miejscowości Soczewka pochodzi od nazwiska właściciela młyna wodnego, który w XVI w. na Skrwie Lewej w tym miejscu pracowicie mielił zboże na mąkę.

Flora. Świat roślin, które spotykamy po obu brzegach rzeki, a zwłaszcza na terenie GWPK wyróżnia się bogactwem gatunków. Decydujący wpływ na szatę roślinną wywierają lasy i wody, głównie jeziora Panują tutaj dobre warunki dla roślin, zwłaszcza wymagających specyficznych miejsc siedliskowych, jak: akweny, tereny podmokłe, piaszczyste wydmy, duże połacie łąk i pastwisk oraz bagna i torfowiska. Botanicy badający szatę roślinną tych terenów zaobserwowali, że liczba gatunków ulega zwiększeniu. Jest to rezultat zjawiska określonego jako wędrówki roślin. Polega ono na przemieszczaniu się nasion, czemu sprzyjają wiatry. Znalazły tu swoje miejsce także rzadkie gatunki subkontynentalne, określane niekiedy jako sarmackie, ponieważ są charakterystyczne dla widnych i suchych borów wschodnioeuropejskich. Miejscowe lasy ze względu na słabe gleby zostały zdominowane przez niewymagającą sosnę zwyczajną. Sosna jest zresztą w Polsce podstawowym gatunkiem lasotwórczym, który na terenie borów duninowskich, będących od setek lat fragmentem puszczy gostynińskiej, znalazła tutaj świetne wręcz warunki rozwoju. Jej ekspansji sprzyja także współczesna gospodarka leśna, preferująca drewno sosnowe jako tanie i łatwe w obróbce. Poza sosną dość powszechnie występuje tutaj również brzoza brodawkowata, cechująca się bardzo szybkimi przyrostami. Z tego względu coraz częściej zalesia się tym gatunkiem kolejne połacie słabych gruntów. O wiele mniej miejsca zajmują pozostałe gatunki drzew, wymagających lepszego podłoża. Są to przede wszystkim: dąb, jesion, grab, klon, świerk i lipa drobnolistna. Na obszarach o wysokim poziomie wód gruntowych znajdują dobre miejsca siedliskowe głównie olchy. Bardzo rzadko spotyka się tutaj niegdyś popularne w kraju dwa gatunki wiązów: polny i górski. Coraz rzadziej występuje wierzba, zwłaszcza krucha, stanowiąca do niedawna jeden z symboli krajobrazu polskiego. Powszechne są głównie przy siedliskach i drogach drugorzędnych nasadzenia topoli i kasztanowców. Podszycie miejscowych lasów złożone jest z gatunków typowych: w miejscach suchych z jałowców pospolitych, leszczyny, dzikiej jabłoni, kruszyny zwyczajnej, niekiedy lilaków, zaś w borach wilgotnych czeremchy i osiki.
Fauna. Świat zwierzęcy terenu ukształtowały, podobnie jak roślinność tego terenu, warunki przyrodnicze, czyli gleby, hydrografia i klimat. Na różnorodność gatunków wpłynęły wyjątkowo korzystne tutaj warunki ich bytowania. Zwierzęta zasiedliły lasy, łąki, wydmy, bagna, torfowiska, jeziora, rzeki, a także sąsiedztwo siedlisk ludzkich. Na terenie okalającym szlak Płock-Duninów występuje około 80% wszystkich kręgowców jakie odnotowane zostały na Niżu Polskim. Swoje siedlisko ma tutaj również orzeł bielik, chociaż spotkanie go należy do rzadkości. Wśród kręgowców zasiedlających zbiorniki wodne dominują ryby. W Zalewie Włocławskim żyje większość występujących w Polsce gatunków ryb słodkowodnych: szczupaki, liny, karpie, leszcze, płocie, karasie, sandacze, węgorze, miętusy i okonie. Gatunki te mają pewne znaczenie gospodarcze. Z gatunków obcych przyjął się na tym terenie, głównie w niewielkich akwenach prywatnych, amur biały, ryba roślinożerna sprowadzona z Dalekiego Wschodu.
Kluby żeglarskie. Wspaniałe warunki do uprawiania żeglarstwa zaowocowały pojawieniem się na brzegach Zalewu Włocławskiego przystani klubów żeglarskich. Są to stowarzyszenia ludzi, którzy pokochali sporty i turystykę wodną. Warto poznać na trasie Płock-Duninów lokalizację ich przystani. Nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie skorzystać z przysłowiowej gościnnej kei. Możemy też z góry zaplanować sobie postój w którejś z przystani, oczywiście najlepiej po wcześniejszym uzgodnieniu z gospodarzem terenu. W tym celu podajemy adresy i dane kontaktowe do klubów. Jeśli chodzi o możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego (także w celu zaplanowania całego rejsu szlakiem dawnych przystani), to sprawę czarteru trzeba wcześniej uzgodnić z przedstawicielami klubów. Prawda jest taka, że kluby niezbyt chętnie wypożyczają łodzie (bo nie taki jest podstawowy cel ich działalności). Ale dla chcącego nic trudnego. Z drugiej strony widoczne jest coraz większe zainteresowanie uprawianiem sportów żeglarskich i turystyki na zalewie, co jak się spodziewamy doprowadzi w najbliższych latach  do powstawania komercyjnych przedsięwzięć czarterowych. Z pewnością przysłuży się temu mająca się na ukończeniu budowa nowej mariny żeglarskiej u podnóża Skarpy w Płocku.
Oddział Żeglarsko-Motorowodny PTTK „Morka” ul. Rybaki 10, Płock, 633 km Wisły. Położenie naprzeciw Amfiteatru u podnóża Skarpy. Marina obecnie w przebudowie. Link: http://www.morka-plock.pl/.
Klub Żeglarski „Petrochemia”, Płock, ul. Parowa 1, 635 km Wisły. Przystań klubu znajduje się w małej zatoce będącej również punktem poboru wody dla PKN „Orlen”. Link: http://kzpetrochemia.pl/.
Przystań firmy „Nureko” Mirosław Ciecierski, Brwilno, ul. Płocka 31, 09-400 Płock, 642 km Wisły. Z daleka widoczna przystań znajduje się na prawym brzegu Wisły na wysokości lewobrzeżnej Soczewki. Podejście do przystani mocno wypłycone.
Soczewka. Miejscowość położona na lewym brzegu rzeki, 642 km Wisły. W wyniku podniesienia poziomu rzeki powstał długi półwysep i zatoka prowadząca do centrum miejscowości. Zatoka jest niestety mocno wypłycona, ale pośrodku niej znajdziemy dość szeroki tor wodny, którym możemy dopłynąć do Soczewki. Głębokość wody ulega wahaniom, więc trzeba liczyć się z koniecznością podniesienia miecza lub płetwy sterowej. Niestety w końcu zatoki nie ma aktualnie infrastruktury przydatnej do cumowani i postoju. Można oczywiście cumować przy brzegu lub lekko się wysztrandować mniejszymi jednostkami.
Murzynowo, 646,5 km Wisły. Znajduje się tu zatoka położona w ujściu Skrwy Prawej. Bardzo dogodne miejsce na zrobienie sobie przerwy na trasie rejsu lub schronienie się w nagłych wypadkach. Przy wejściu do zatoki pomosty nieczynnej już Mariny Murzynowo. Dalej przystań Klubu Żeglarskiego „Mewa”. W głębi zatoki pomosty baru „Sum” przy których również można się zatrzymać. Uwaga! Wschodnia część zatoki, od strony ujścia Skrwy mocno wypłycona i zarośnięta. Od strony północno-zachodniej można nawigować z opuszczonym mieczem.
Port w Nowym Duninowie. 649,5 km Wisły. Idealne miejsce na dłuższy postój. Do portu wchodzimy centralnie między główkami. W basenie portowym możemy zacumować przy betonowym nabrzeżu służącym w sezonie zimowym do postoju lodołamaczy. Można też wysztrandować się na brzeg małej plaży znajdującej w basenie portowym od strony północnej. W jej sąsiedztwie znajduje się dość łagodny zjazd betonowy do slipowania jednostek pływających. Będziemy tam mogli wyciągnąć swoją łódkę po zakończeniu trasy spływu. Port ma bardzo dogodne położenie. Naprzeciwko nabrzeża jest restauracja, a wokół niego liczne sklepy. Przydać się może dobrze zaopatrzony sklep z artykułami żelaznymi, jeżeli potrzebujemy zakupić jakieś części. W pobliżu jest także poczta oraz stacja benzynowa z bankomatem.
Przystań Zgierskiego Klubu Sportów Wodnych,   650 km Wisły. Przystań wodna położona 300 metrów od portu w Duninowie. Uwaga.  Podejście do przystani dość płytkie.
Przystań Klubu Żeglarskiego ”Hals”, 650 km Wisły. Przystań wodna organizatora i propagatora rejsów po Wiśle szlakiem dawnych przystani żeglugi parowej. Przystań znajduje się na końcu długiej alei kasztanowej, która prowadziła do dawnego portu rzecznego znajdującego się w tym miejscu. Do przystani najlepiej wchodzić płynąc najpierw prostopadle do brzegu, by następnie za główką falochronu skręcić w prawo w kierunku widocznego pomostu. Choć przystań jest niewielka, to zawsze znajdzie się przy kei miejsce do przyjęcia gości. Można stanąć również na trochę dłużej i skorzystać z wyposażenia przystani. Do dyspozycji jest miejsce na ognisko i grilla, a także altana do wypoczynku i biesiadowania. Po wcześniejszym zapowiedzeniu się i uzgodnieniu z gospodarzami będzie można również skorzystać z prądu, wc oraz prysznica. Wszelkich potrzebnych informacji odnośnie pobytu należy szukać na stronie klubu pod adresem: hals.org.pl
Gdzie można dobrze zjeść? Na szlaku dawnych przystani żeglugi parowej od Płocka do Duninowa jest kilka miejsc, gdzie częściej niż gdzie indziej wstępujemy na jedzenie. Oczywiście największe bogactwo miejsc wyszynku znajdziemy w Płocku przy Starym Rynku oraz w jego okolicach, głównie przy ulicy Nowogrodzkiej. Trudno tu polecać jakieś konkretne miejsce, gdyż przy takim wyborze wszystko zależy od zasobności portfela i gustu konsumenta.  Najbliżej przystani żeglarskiej zlokalizowana jest tawerna w Klubie „Morka” oraz charakterystyczna kawiarnia położona na główce długiego molo przy wejściu do przystani. Po wypłynięciu na szlak następne miejsce do zjedzenia posiłku znajdziemy dopiero na wysokości 643 km Wisły. Tam za Półwyspem Brwileńskim możemy wpłynąć w głęboką zatokę i podpłynąć do centrum Soczewki. My jednak częściej podpływamy do Baru „U rybaka” znajdującego się niedaleko wejścia do zatoki. Trudno jednak jest wypatrzeć podejście, trzeba dobrze obserwować brzeg. Bar nie ma swojego pomostu i jedynym wyjściem jest cumowanie w szuwarach. Jednak co się nie robi dla zjedzenia dobrej ryby. Dokładnie pod drugiej stronie Wisły, na jej prawym brzegu, w Murzynowie, w zatoce będącej ujściem Skrwy odwiedzamy równie często Bar „Pod sumem”. W tym przypadku możemy stanąć prawie w luksusowych warunkach, bo ten punkt gastronomiczny wystawia do cumowania dwa pływające pontony. Bar znajduje się na samym końcu zatoki. Około 3,5 km dalej w dół Wisły na jej lewym brzegu w porcie w Nowym Duninowie dobre miejsce do zjedzenia posiłku to karczma „U Jakuba”. Restauracja znajduje się prawie przy samej kei. Jest z niej doskonały punkt widokowy. Warto jeszcze by dobrze się najeść podpłynąć trochę dalej w dół rzeki do miejscowości Skoki. Znajduje się tam tawerna „Pod żaglami”. Obiekt dysponuje długim pomostem pływającym do cumowania. Posiada też wszelkie inne udogodnienia, a przede wszystkim miejsca noclegowe.

Bibliografia
Danielewicz W. i  Zamyślewski R.,  Wisła pasażerska od Płocka do Tczewa, www.zegluga.wroclaw.pl,  
Historia Murzynowa nie całkiem baśniowa, „Tygodnik Płocki”.
Gorzechowska J., Wisła i wodniacy płoccy, Towarzystwo Naukowe Płockie, Płock 1982.
Umiński M., O Murzynowie słów kilka: pamięci Jacka Olędzkiego i Tomasza Cabana, „Nasze Korzenie” 2012.
Tucholski Z., Żegluga parowa po Wiśle,  www.wislawarszawska.pl,
Szlakiem Wisły, „Przewodnik turystyczny Polskiej Żeglugi Rzecznej Vistula”.
Port i stocznia rzeczna, www.pocztowki.plockie.pl,
Nycek B.J., Gmina Nowy Duninów. Błękitno-zielona perła Mazowsza, MAROW-J.B. Nycek, Płock 2014.



Wróć do spisu treści